ROWEROWE ZAPISKI - co bym pamiętał kiedy, co i z kim robiłem na dwóch kółkach

Info

Ten blog rowerowy prowadzi pablo84 z osady Mysłowice. Mam przejechane 56536.65 kilometrów, Kulam się 18.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

Moje rowery

"Biała Strzała" 47580 km

"czarna strzała" 8397 km

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

3napęd

Dystans całkowity:	7504.97 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:	385:56
Średnia prędkość:	19.45 km/h
Maksymalna prędkość:	70.80 km/h
Liczba aktywności:	235
Średnio na aktywność:	31.94 km i 1h 38m
Więcej statystyk

DST 14.11km
Czas 00:37
V_AVG 22.88km/h
V_MAX 41.90km/h
Sprzęt "Biała Strzała"
Aktywność Jazda na rowerze

DPD 071

Piątek, 29 kwietnia 2016 · dodano: 29.04.2016 | Komentarze 0

Kategoria 3napęd, drugi lancuch, praca '16

DST 14.27km
Czas 00:39
V_AVG 21.95km/h
V_MAX 41.10km/h
Sprzęt "Biała Strzała"
Aktywność Jazda na rowerze

DPD 070

Czwartek, 28 kwietnia 2016 · dodano: 29.04.2016 | Komentarze 0

Kategoria 3napęd, drugi lancuch, praca '16

DST 14.15km
Czas 00:41
V_AVG 20.71km/h
V_MAX 36.50km/h
Sprzęt "Biała Strzała"
Aktywność Jazda na rowerze

DPD 069

Środa, 27 kwietnia 2016 · dodano: 27.04.2016 | Komentarze 0

Kategoria 3napęd, drugi lancuch, praca '16

DST 14.13km
Czas 00:40
V_AVG 21.20km/h
V_MAX 37.70km/h
Sprzęt "Biała Strzała"
Aktywność Jazda na rowerze

DPD 068

Wtorek, 26 kwietnia 2016 · dodano: 26.04.2016 | Komentarze 0

Kategoria 3napęd, drugi lancuch, praca '16

DST 14.17km
Czas 00:39
V_AVG 21.80km/h
V_MAX 38.20km/h
Sprzęt "Biała Strzała"
Aktywność Jazda na rowerze

DPD 067

Poniedziałek, 25 kwietnia 2016 · dodano: 25.04.2016 | Komentarze 0

Kategoria 3napęd, drugi lancuch, praca '16

DST 74.18km
Czas 03:43
V_AVG 19.96km/h
V_MAX 53.70km/h
Sprzęt "Biała Strzała"
Aktywność Jazda na rowerze

Rekreacyjny Rajd Krk-Trzebinia i powrót do domu

Sobota, 23 kwietnia 2016 · dodano: 24.04.2016 | Komentarze 0

Kreska z drogi powrotnej

rano pobudka przed 6 bo jakichś dwóch krzątało się po forcie i nie mogłem już później zasnąć. Na dodatek trzymał mnie w swoich rękach "kac morderca" i nie chciał puścić aż do południa.

Ranek mija dość ospale ale dość sprawnie i planowo punkt 9:30 wyruszamy z fortu w stronę startu na Kryspinowie. Jeszcze przed wyjazdem robimy pamiątkowe zdjęcie na jego tle (taka coroczna chyba już tradycja). Po przyjechaniu na start rajdu, zapisaniu się pozostawało jeszcze prawie dwie godziny do startu więc montujemy się w pobliskiej pizzerni. Jedni dochodzą dalej do siebie, inni już ze sprawnymi żołądkami regulują zapasy.

Od startu o dziwo Cykloza trzyma się w dość zbitej grupce przez co byliśmy chyba widoczni na trasie. Na trasie po kilkunastu kilometrach trochę się porozjeżdzaliśmy lecz przed metą nastąpiło ponowne zgrupowanie. W takiej już grupce wjeżdzamy na teren mety umieszczonej w zespole pałacowo-parkowym w Młoszowej. Tam posilamy się grochówką, w nadziei oczekujemy losowania nagród głównych lecz jak zwykle bez wygranych i po 16:30 ruszamy w stronę domu. W Jaworznie rozdzielamy się i już w mniejszej grupce docieramy przez Byczynę i Jeleń do Mysłowic. Na powrocie momentami pokapywało lecz udało się dojechać na sucho.

Kategoria 3napęd, drugi lancuch, wycieczkowo

DST 99.09km
Czas 04:59
V_AVG 19.88km/h
V_MAX 47.10km/h
Aktywność Jazda na rowerze

Cyklozowe oblężenie Fortu39

Piątek, 22 kwietnia 2016 · dodano: 24.04.2016 | Komentarze 2

Obligatoryjna wycieczka z kalendarza imprez klubu PTTK "Cykloza"

Kreska z trasy dojazdowej "grupy pierwszej"

O 10 zaplanowany był start grupy prowadzonej przez Darka. Na dworcu w Mysłowicach zbieramy się: ja, Darek, Andrzej, Paweł i Zygmunt a po drodze zbieramy jeszcze Artura. Z racji, że dzień dość długi a my mamy dużo zapasu czasowego obieramy kierunek dojazdu na Kraków szlakami. I tak jadąc w większości jeszcze nie jechanymi ścieżkami docieramy do Kryspinowa po 15 gdzie zasiadamy w Karczmie Góralskiej aby się posilić. Tam zlatuje trochę czasu na smacznych zupkach (polecam) po czym jedziemy na czuja w stronę Krakowa aby wyjechać gdzieś na wale Wisły. Udaje nam się to uczynić przy torze do kajakarstwa górskiego po czym ścieżką jedziemy pod Wawel. Wpierw foty zza rzeki a następnie pod smoka zrobić pamiątkowe zdjęcie dla córki.

Poźniej kręcimy trochę po uliczkach dawnej stolicy i trafiamy na rynek gdzie przypadkiem natrafiamy na Ele i Grześka. W powiększonym składzie jedziemy już na fort w Olszanicy po drodze robiąc zakupy na wieczorne ognisko. Na miejscu zastajemy już rozbawioną grupkę która przyjechała pod przewodnictwem Prezesa, ogarniamy sprawy formalne i zabieramy się za rozpalanie ogniska i integracyjne biesiadowanie do późnych godzin nocnych. W międzyczasie przyjechała jeszcze trzecia grupa prowadzona przez Waldka ale już szczegóły ich przybycia nie zostały zbyt dobrze zarejestrowane w mojej pamięci...

Kategoria 3napęd, drugi lancuch, wycieczkowo