Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pablo84 z osady Mysłowice. Mam przejechane 55989.67 kilometrów, Kulam się 18.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 99.09km
  • Czas 04:59
  • VAVG 19.88km/h
  • VMAX 47.10km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cyklozowe oblężenie Fortu39

Piątek, 22 kwietnia 2016 · dodano: 24.04.2016 | Komentarze 2

Obligatoryjna  wycieczka z kalendarza imprez klubu PTTK "Cykloza"

Kreska z trasy dojazdowej "grupy pierwszej"

O 10 zaplanowany był start grupy prowadzonej przez Darka. Na dworcu w Mysłowicach zbieramy się: ja, Darek, Andrzej, Paweł i Zygmunt a po drodze zbieramy jeszcze Artura. Z racji, że dzień dość długi a my mamy dużo zapasu czasowego obieramy kierunek dojazdu na Kraków szlakami. I tak jadąc w większości jeszcze nie jechanymi ścieżkami docieramy do Kryspinowa po 15 gdzie zasiadamy w Karczmie Góralskiej aby się posilić. Tam zlatuje trochę czasu na smacznych zupkach (polecam) po czym jedziemy na czuja w stronę Krakowa aby wyjechać gdzieś na wale Wisły. Udaje nam się to uczynić przy torze do kajakarstwa górskiego po czym ścieżką jedziemy pod Wawel. Wpierw foty zza rzeki a następnie pod smoka zrobić pamiątkowe zdjęcie dla córki.


Poźniej kręcimy trochę po uliczkach dawnej stolicy i trafiamy na rynek gdzie przypadkiem natrafiamy na Ele i Grześka. W powiększonym składzie jedziemy już na fort w Olszanicy po drodze robiąc zakupy na wieczorne ognisko. Na miejscu zastajemy już rozbawioną grupkę która przyjechała pod przewodnictwem Prezesa, ogarniamy sprawy formalne i zabieramy się za rozpalanie ogniska i integracyjne biesiadowanie do późnych godzin nocnych. W międzyczasie przyjechała jeszcze trzecia grupa prowadzona przez Waldka ale już szczegóły ich przybycia nie zostały zbyt dobrze zarejestrowane w mojej pamięci...




Komentarze
limit
| 14:04 niedziela, 24 kwietnia 2016 | linkuj Trzeba mieć końskie zdrowie do tych integracji.
gozdi89
| 12:05 niedziela, 24 kwietnia 2016 | linkuj Chyba, większość z tych co już była na forcie mało co pamięta z dotarcia ostatnich uczestników biesiadowania.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!