Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pablo84 z osady Mysłowice. Mam przejechane 55989.67 kilometrów, Kulam się 18.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

drugi napęd

Dystans całkowity:8047.97 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:374:58
Średnia prędkość:21.46 km/h
Maksymalna prędkość:70.30 km/h
Suma kalorii:50925 kcal
Liczba aktywności:279
Średnio na aktywność:28.85 km i 1h 20m
Więcej statystyk
  • DST 135.93km
  • Czas 06:35
  • VAVG 20.65km/h
  • VMAX 49.40km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

polsko-czeskie pogranicze i rura na nocleg

Sobota, 29 sierpnia 2015 · dodano: 05.09.2015 | Komentarze 2

W końcu udaje się zebrać i opisać ubiegłoweekendowy wyjazd


Dzień rozpoczynam bardzo wcześnie bo już o 2:30 szybkim zrywem z łóżka aby pościągać pranie z balkonu. Nikt nie zapowiadał takiego obfitego deszczu. Po ogarnięciu tematu wracam do łóżka lecz trochę czasu mija aż wracam w objęcia morfeusza. Głównie dlatego, że zaczynam rozmyślać nad sensem wyjazdu weekendowego jeśli będzie padał deszcz.

O 6:40 wraz z budzikiem rozpoczynam przygotowania do wyjazdu. Mokro lecz nie pada dlatego zbieram manele i w drogę. Na początek spokojny przejazd na dworzec PKP w Katowicach gdzie przed nim spotykam Patyka. Ten mnie wkręca, że wybiera się w góry a że pociąg do Wisły jedzie w podobnej godzinie co do Raciborza to mu uwierzam. Dopiero na peronie kumam że to wkręt. Tam już podstawiony nasz dyliżans a w nim wesoła ferajna. Nie myślałem że tylu znajomych się zjedzie w jednym wagonie kolei. Droga do oficjalnego punktu zbiórki trochę się ciągnie lecz czas spędzamy na żartach i wesołych pogaduchach. Przez co wyjście na peron w Raciborzu jest zbawieniem dla przepony i mięśni twarzy. Tam zostajemy przechwyceni przez Organizatora  Marcina. Przywitanko, szybkie zwiedzanie rynku i Browaru z zewnątrz i ruszamy w kierunku granicy.

Tu ukazuje się transgraniczna współpraca samorządów. Po jednej jak i drugiej stronie ładna ścieżka rowerowa.

Przejazd przez czeskie miejscowości był pod znakiem fortyfikacji obronnych gdzie w Hlucin-Darkovice zwiedzamy muzeum zrobione w bunkrze.




Posileni wiedzą udajemy się do Hlucina i w miejscowym browarze obok rynku zasiadamy najpierw na małeconieco dla ciała a następnie obiadek. W karcie dań wszystkie te potrawy wyglądały jakoś kosmicznie - dopiero po otrzymaniu sera z frytkami i surówką było wiadomo co się zje. Pojedzeni jedziemy chyba najkrótszą drogą na raciborską ziemię gdzie ponownie przysiadujemy w miejscowym browarze na rynku. I tu kończy się mój i Marka wspólny wyjazd z jakże fantastyczną grupą. Odłączamy się o 18:30 i jedziemy na umówiony nocleg w Dzierżysławicach.

Droga prowadziła wśród pól i lasków co jakiś czas przecinając jakąś małą wsią. Upierdliwe stały się z czasem te ciągłe pagórki - wjazd i zjazd, wjazd i zjazd z czego zjazdó było jakby mniej. Ale nie przeszkadzało nam to w łykaniu kolejnych kilometrów kierując się drogą wojewódzką 417 a później 416 aż do Głogówka. Tam zrobiwszy zakupy po 21 kręcimy się po okolicznych atrakcjach i oglądamy z zewnątrz.

Miasteczko ładne z zamkiem i klasztorem ale foty słabe wychodzą więc jedziemy na nocleg i tak tuż przed 22 meldujemy się gospodyni i otwieramy upragnione bro-schładzacze.

Kreska z Endo

  • DST 13.22km
  • Czas 00:31
  • VAVG 25.59km/h
  • VMAX 44.80km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD 092

Piątek, 28 sierpnia 2015 · dodano: 28.08.2015 | Komentarze 0

Kategoria drugi napęd, praca


  • DST 57.40km
  • Czas 02:50
  • VAVG 20.26km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

DOPD 091

Czwartek, 27 sierpnia 2015 · dodano: 27.08.2015 | Komentarze 0

Dzisiejszy wpis połączony z wczorajszym przed racowym spontanicznym spotkaniem Cyklozy...

We wtorek dowiaduję się o nadzwyczajnym zgromadzeniu które to miało na celu ustalenie kilku ważnycn spraw na najbliższy czas.
Tak też w środę przed 16 zajeżdzam pod fontannę gdzie w jednym czasie pojawiam się z Adamem. Następnie z różnych stron pojawiają się następni  - stawiając się w większościowym klubowym gronie. Ustalamy miejscówkę na obrady w Parku Śląskim obok wejścia do ZOO i tam uliczkami Katowic i Siemianowic jedziemy. Zasiadamy na trawce i obgadujemy najbliższe imprezy oraz plany wyjazdowe. Czas zlatuje bardzo miło i przyjemnie lecz nastaje pora się zbierać. Limit urywa się zaraz po wyjeździe z parku, następnie Kot koło Silesii i tak pozostali pedałowali dzielnicami Katowic do Sosnowca. Na szlaku obok Magnetti oddzielamy się z Darkiem i Andrzejem od "gorolskiej" grupy i jedziemy przez Modrzejów do domu. 

Po szybkiej kolacji wybywam na przymusowe niespanie, czyli nocka w pracy...

  • DST 13.20km
  • Czas 00:34
  • VAVG 23.29km/h
  • VMAX 40.30km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD 090

Środa, 26 sierpnia 2015 · dodano: 26.08.2015 | Komentarze 0

Kategoria drugi napęd, praca


  • DST 13.15km
  • Czas 00:34
  • VAVG 23.21km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD 089

Wtorek, 25 sierpnia 2015 · dodano: 25.08.2015 | Komentarze 0

Kategoria drugi napęd, praca


  • DST 13.15km
  • Czas 00:36
  • VAVG 21.92km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD 088

Poniedziałek, 24 sierpnia 2015 · dodano: 24.08.2015 | Komentarze 0

Kategoria drugi napęd, praca


  • DST 146.48km
  • Czas 07:22
  • VAVG 19.88km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wisła i okoliczne górki

Sobota, 22 sierpnia 2015 · dodano: 23.08.2015 | Komentarze 0

Link do trasy z Endo

Dzisiejszy dzień zaplanowany był na jazdach po trasach opisanych na stronie. Wybrane miałem dwie - numer 1 i numer 3. Miałem jechać z Markiem ale w piątek się wyłamał i zdeterminowany do wyjazdu w sobotę o 6:45 ruszam w stronę katowickiego dworca aby dostać się sprawnie do celu. We Wiśle melduje się o 9:50 i od razu udaję się w kierunku skoczni Małysza.


Następnie opisaną trasą jadę do parkingu przy Kolei Linowej Cieńków i za nim skręcam w prawo gdzie pieszym niebieskim wspinam się na górę. Droga wyłożona płytami ale momentami było tak stromo (albo z racji jazdy samemu był brak odpowiedniej motywacji) że uskuteczniałem po krótce wypych rowerka. Po dotarciu na górę postanawiam odwiedzić jeszcze magiczne drzewo na Cieńkowie.


Dlatego z Cieńkowa Niżnego skręcam w lewo i żółtym szlakiem jadę jak się okazuje zamiast 300m ze 3km i dojechałem aż do Cieńków Wyszni.


Tam postanawiam zjechać w dół do jeziora Czerniańskiego. Wybieram pierwszą lepszą drogę w dół prowadzącą z jakiejś chatki i tą leśną drogą momentami z kamieniami i lejami wypłukanymi po deszczach dojeżdzam spowrotem do Cieńkowa Niżnego. Skoro wiem już gdzie jestem to jadę w drugą stronę żółtym szlakiem pieszym gdzie przejeżdzam zjazd do jeziora i wyjeżdzam na tyłach skoczni Małysza.

I dalej tym szlkaiem docieram do drogi prowadząćej z Wisły do jeziora. Zjechałem trochę za daleko więc muszę nabrać znowu wysokości.

Tak to przejeżdzam obok jeziora następnie mijam Zamek Prezydencki i dalej drogą docieram do przełęczy Szarcula skąd po płaskim przejeżdzam na przełęcz Kubalonka.




Trzy tygodnie temu zdobywałem ją ze szwagrem od strony Wisła-Czarne i nie myślałem że tak szybko tu wrócę :) Z Kubalonki zboczem góry Głębiec i góry Koziniec zjeżdzam do Wisły. Po drodze były bardzo fajne rozgrzewające do czerwoności hamulce zjazdy.

Warte odnotowania jeszcze był fakt że na końcówce zjazdu musiałem zmienić trochę drogę gdyż zauważyłem jakieś dwieście metrów przed sobą wolno biegającego psiora wielkości mojego roweru. Nie wyglądał przyjacielsko dlatego - w tył zwrot i w pierwszą boczną w dół. 

Po zjechaniu do Wisła-Dziechcinka skąd rozpoczynałem pierwsze kółko zaczynam wspinaczkę opisanej trasy nr 1.

I tak jadąc wzdłóż rzeczki Dziechcinka odbijam w ul. Strażacką a później ul. Skalite wspinam się ku szczytowi. Po drodze znowu kilka razy wypycham rower oraz gdzieś po drodze robię przerwę popasową wśród ciszy i spokoju. Po dojechaniu na szczyt i obejrzeniu najnowszego krzesełkowego wyciągu we Wiśle jadę dalej zielonym/czerwonym szlakiem i docieram do skrzyżowaniu gdzie wybieram opcję szlakiem żółtym spacerowym i zjeźdzam do doliny Jawornika.


Na zjeżdzie zdażył się jeden incydent z koniem w zagrodzie. Koń wielki jak stodoła wystraszył się mojego hamowania na zjeździe parsknął i odbiegł kilka metrów niżej ciągle mnie obserwując. Musiałem przejechać obok niego aby kontynuować zjazd, a dzieliła nas tylko metrowej wysokości barierka drewniana. Powiedziałem: " raz kozie śmierć" i ruszyłem ile sił w nogach aby czym prędzej przejechać obok tego kolosa. Mijając go wydał jakiś straszny pyrskkk. Widocznie mu tam nie pasowałem i co chwilę zerkałem za sibie czy nie pędzi za mną. Na końcówce zjazdu był jeszcze tak stromy kamienisty spad że nie odważyłem się nim zjechać. Może gdybym miał inne opony ale przy tych bezpieczniej było rower sprowadzić kilkadziesiąt metrów w dół. Po zjechaniu do Jawornika dojeżdzam do głównej drogi i wybieram kierunek Ustroń. Po drodze natrafiam na dosłownie kilka kropelek deszczyku. Zajeżdzam na sprawdzoną miejscówkę w Ustroniu aby coś wrzucić w siebie. Posilony i krótkim odpoczynku w barze Kufelek równo o 15 ruszam w drogę powrotną. Miałem w planach wracać pociągiem ale jeszcze była młoda pora a i sił było dużo to uskuteczniłem powrót rowerowy. Zahaczam w Ustroniu jeszcze o rynek gdzie była jakaś imprezka i jadę Wiślaną Trasą Rowerową i wsiami aż do zapory na Goczałkowicach.

Tam chwila przerwy i oglądanie szkolenia jakiejś formacji i szybki przejazd do parku w Pszczynie gdzie przysiaduję na trawce z 20min i słucham koncertu zorganizowanego z okazji Dni tego miasta. Z tamtąd już prosta droga przez Jankowice i Bojszowy do Lędzin i do domu.

Fajnie sie jechało, udało też uniknąć się zmoczenia deszczem a i kilka atrakcji po drodze miałem. Już nie wspomnę o widoczkach...

  • DST 13.75km
  • Czas 00:35
  • VAVG 23.57km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD 088

Piątek, 21 sierpnia 2015 · dodano: 21.08.2015 | Komentarze 0

dzisiaj pozwoliłem sobie na odrobinke szaleństwa i powrót uskuteczniłem częściowo lasami.
Kategoria drugi napęd, praca


  • DST 13.81km
  • Czas 00:34
  • VAVG 24.37km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD 087

Czwartek, 20 sierpnia 2015 · dodano: 20.08.2015 | Komentarze 0

Kategoria drugi napęd, praca


  • DST 18.15km
  • Czas 00:45
  • VAVG 24.20km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPD 086

Środa, 19 sierpnia 2015 · dodano: 19.08.2015 | Komentarze 0

Kategoria drugi napęd, praca