Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pablo84 z osady Mysłowice. Mam przejechane 56690.67 kilometrów, Kulam się 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 121.90km
  • Czas 05:12
  • VAVG 23.44km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

kolejne 3 gminy do kolekcji

Czwartek, 16 lipca 2015 · dodano: 16.07.2015 | Komentarze 3

Dzisiejszy dzień mam wolny i mogłem go wykorzystać do ok. godz 15.

O 9 zbieram się i ruszam na trasę zaplanowaną dzięki stronce zaliczgmine.pl. Wpierw przez Jaworzno, Balin, Chrzanów i Babice docieram do Zatora. Tam robię sobie przerwę przy Energylandzie gdzie podpatruje działanie karuzel i podejmuję decyzję - 239zł wydam na bilet rodzinny ale będzie warto - tylko trzeba wybrać się w tygodniu po sezonie. 



Po krótkim postoju ruszam bocznymi dróżkami i rozpoczyna się kwintesencja dzisiejszego przejazdu. Po przejechaniu ok 15km terenem gdzie są tylko podjazdy i zjazdy zaczynam przeżywać kryzys energetyczny. Przystaję pod sklepem wciągam dwa pączki litr pepsi i jadę dalej. Niby lepiej się jedzie ale po kolejnych kilkunastu kilometrach jeszcze przed Osiekiem mam takiego doła, że zaczynam myśleć nad dojechaniem do Oświęcimia i wsiąść w pociąg. Co okazja robię krótkie przerwy, tempo ze średniej ponad 27 spadło do 18km/h a z każdym kolejnym podjazdem zrzucałem na niższe przełożenia aż w końcu górki co bym robił normalnie na 2/3 wjeżdzałem na 1/2. Masakra. W Polance Wielkiej robie postój pod sklepem. Wciągam ostatni zapas jedzenia wzięty z domu plus zakupione kiełbaski ze sklepu. Dycham coś pół godziny pijąc jedząc i myśląc. W końcu decyduje się ruszyć - jak dalej będzie tak ciężko to zdecyduje się na PKP - ale dojeżdzam do Oświęcimia, czuję się w miarę dobrze  i decyduję się jednak jechać dalej. Jakby nie było to tylko 30km do domu. I jakoś tak pedałuje nie spiesząc się przez Bieruń i Chełm Śl. gdzie jeszcze wciągam izotonika z magnezem na stacji i dalej przez Imielin i całe Mysłowice do domu. 

Zupełny brak formy połączony z przeszarżowaniem na pierwszych 50km.

PS. jutro chyba jakieś małe co nieco po okolicy, no a w weekend dalsza część Rajdu dookoła śląska - etap Ustroń-Zwardoń-Jeleśnia-Pszczyna-dom

kreska z Endo



Komentarze
limit
| 09:16 piątek, 17 lipca 2015 | linkuj Chyba jednak wolę ryzykować życiem na rowerze ;-p Przynajmniej mam złudzenie, że w razie czego jest szansa spróbować coś zrobić ;-]
pablo84
| 08:57 piątek, 17 lipca 2015 | linkuj no dokładnie to tam w tle :D jeszcze tylko poczekam aż oddadzą do końca lata najlepszą kolejke górską. Będzie ogień :)

https://www.youtube.com/watch?v=rhm-CVqqdo8
limit
| 07:21 piątek, 17 lipca 2015 | linkuj Karuzela? Masz na myśli to, co widać na drugim foto w tle? Jesteś pewien, że chcesz ryzykować? ;-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!