Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pablo84 z osady Mysłowice. Mam przejechane 55989.67 kilometrów, Kulam się 18.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:569.18 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:27:42
Średnia prędkość:20.55 km/h
Maksymalna prędkość:52.30 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:37.95 km i 1h 50m
Więcej statystyk
  • DST 47.51km
  • Czas 02:13
  • VAVG 21.43km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

samotna powtórka poswiatecznego rozruchu

Wtorek, 14 kwietnia 2015 · dodano: 14.04.2015 | Komentarze 2

Dzisiaj obralem sobie trasę taka sama co jechalem z Arturem po świętach, lecz zrobiłem ja w druga stronę. Jak na złość w stronę Ledzin przez Kosztowy i Hołdunów az do Zamościa ciągły wmordewind. Później juz jak wjechalem w lasy to nie było tak odczuwalne :-) mogłoby być ciut cieplnej

  • DST 135.30km
  • Czas 07:38
  • VAVG 17.72km/h
  • VMAX 44.80km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pławniowice

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 13.04.2015 | Komentarze 3

Dzisiejszego dnia odbywały się dwa spendy rowerowe. Bardzo obiecująca klubowa wycieczka po okolicach Jaworzna i z finiszem na Waldkowej grillowni oraz wycieczka z Chorzowa do pałacu w Plawniowicach. Z racji tego ze ta druga wycieczka była w rejony mi jeszcze nieznane, decyduje się na nią.

O 9 wyruszamy ze szwagrami - tj Darkiem i Arturem - spotkac się pod myslowickim Realem z Andrzejem. Chwila pogaduch i ruszamy przez Katowice, Załęże i Chorzów na Batory gdzie pod MDK jesteśmy o 9.45 jako pierwsi.

Powoli zjeżdżają się uczestnicy i organizatorzy tego wyjazdu i tak o 10.30 wyruszamy prowadzeni przez kol. Tomka w kierunku Gliwic. Z racji mnogości uczestników w ilości 19szt dzielimy się na dwie grupy jadąc drogami miejskimi, aby było wszystko zgodnie z przepisami. :-) Warto wspomnieć ze jechał z nami jeszcze chlopaczek 9letni który ku mojemu i nie tylko zdziwieniu dawał rade i nie schodził na asfalcie poniżej 20-22km. Szacunek. Zresztą cala trasę pokonał bez zajakniecia i ciągle się cieszył. kol. Tomek (notabene organizator Rudzkiej i Chorzowskiej Masy Krytycznej) prowadzi nas z Chorzowa ulicami przez Świętochłowice, Ruda Sl, Zabrze i Gliwice az pod plac budowy w okolicach dworca kolejowego. Tam oczekujemy na kolejna dwójkę dolaczajaca do grupy. Ku zdziwieniu wszystkich jeden przyjeżdża na monocyklu.

Chwila pogaduch oczywiście oględziny tego "dziwadla" i jedziemy prowadzeni juz przez kolegów z Gliwic w ok 25km trasę do pałacu. W Gliwicach została za reklamowana Palmiarnia Miejska i Aquarium do zwiedzenia, wiec może to być powód na jakaś klubowa wycieczkę w te strony. No i jedziemy w stronę pałacu terenami mi nie znanymi, jedynie co rzucali się w oczy to Bumar- Łabędy gdzie produkują polskie Rosomaki, następnie jazda wzdloz kanału gliwickiego oraz nad bliżej mi nieznanymi zbiornikami wodnymi.




Trasa prowadziła w większości ścieżkami leśnymi co bardzo mnie cieszyło. Pod Palacem robimy sobie w myslowickim gronie focisz i odłączany się od grupy aby wracać do domu.

Po drodze zasiadamy na ciepły posiłek w Taciszowie gdzie nas wyprzedza grupa.

Jedziemy juz swoje na czują asfaltem i w Zabrzu pod stadionem Górnika robimy sobie przerwę. Po kilkunastu minutach widzimy jak nadjezdza grupa kolarzy i jak się okazuje sa to "nasi". Z Zabrza juz wspólnie wracamy do Chorzowa gdzie robimy jeszcze zakupy w Tesco i samotnie juz jedziemy w stronę Mysłowic. Cały dzień zakończył się jednym kapciem i jedna gleba na środku prostej drogi :-)

  • DST 30.99km
  • Czas 01:28
  • VAVG 21.13km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

powtórka po okolicy

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 0

W tym roku chyba taka petelka będzie standardem w rekreacji. Wpierw nowo odkryta i fajna leśna ścieżka jade z Rozalii na Giszowiec az do wieży ciśnień przy DK86. Po przejściu przez pasy jade szlakiem gdzie w miejscu do tego odpowiednim robię sobie chwilowa przerwę na laweczce przy stoliku i nasłuchuje śpiewu ptaszkow. Stamtąd odpoczywszy jade przez 3garby na D3S a nastepnie sciezka obok huty na ogródek do wujka Z. A ze go nie zastalem to kieruje się do rodziców na kawie i załatwić zaległe sprawy. Powrót juz spokojny do domu z plecakiem pełnym giftow. 

Pogoda jak malina :-)


PS A ktoś wie co znajdowało się w tym miejscu? Te budynki sa w lesie miedzy Giszowcem a Wesoła 




  • DST 47.91km
  • Czas 02:25
  • VAVG 19.82km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

poswiateczny rozruch

Wtorek, 7 kwietnia 2015 · dodano: 07.04.2015 | Komentarze 0

Korzystając ze sprzyjających warunków i dnia urlopowego zgaduje się ze szwagrem na mała petelke po okolicznych laskach. 

I tak wpierw zgadujemy się przy przejściu przez tory na myslowickim zielonym szlaku. Czekam i czekam, dzwonie a on tez czeka :-)  z racji ze to nasz pierwszy wspólny wyjazd niedogadalismy się i czekalismy na siebie nie na tych samych przejściach. Po kilku minutach poszukiwań w końcu znajduje szwagra w najmniej spodziewanym się miejscu - po drugiej strony torów schowany za filarem z mostu. Ehhh 

Ruszamy w stronę ROD Rozalia ale chciałem przejechać ten odcinek dojazdowy lasem - szwagier dobrze radzi aby pojechać ścieżka asfaltowa bo ta w lesie istne bagno. Od działek juz pod autostrada i krecimy w prawo w stronę okolic Giszowca. Przejezdzamy lesnymi duktami az do więzy ciśnień przy DK86


 i tam przechodzimy na druga stronę i lasami jedziemy na Murcki. Stad juz trzymając się czarnego szlaku jedziemy przez lasy murckowskie i wyjezdzamy na Lędzinach.



Przez ograniczajacy nas czas postanawiamy zaginac asfaltem w stronę domu. I tak juz przez Krasowy, Kosztowy wracam do domu.

Od Lędzin zwienilismy kierunek i przede wszystkim wyjechalismy z lasów co poskutkowało dość mocnym wmordewindem. Ten wiatr mnie wykończył albo mam taki spadek formy, masakra.


PS Chyba bedzie nowy kolarz w Cyklozie :-) 

  • DST 6.31km
  • Czas 00:23
  • VAVG 16.46km/h
  • VMAX 25.40km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

świąteczne sprzatanie

Czwartek, 2 kwietnia 2015 · dodano: 02.04.2015 | Komentarze 0

pogoda nie napawa do jakichś większych wojaży. Ok 11 wyjechalen umyć rower i ewentualnie gdzieś po okolicy pokrecic ale jak konczylem mycie zaczął padać śnieg i nici z jezdzenia. Wolnym tempem do domu co by znowu nie uflejic rowerka. 

Chyba w takim stanie przebieduje święta Biała Strzała w pokoju :-/