Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pablo84 z osady Mysłowice. Mam przejechane 56536.65 kilometrów, Kulam się 18.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 135.30km
  • Czas 07:38
  • VAVG 17.72km/h
  • VMAX 44.80km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pławniowice

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 13.04.2015 | Komentarze 3

Dzisiejszego dnia odbywały się dwa spendy rowerowe. Bardzo obiecująca klubowa wycieczka po okolicach Jaworzna i z finiszem na Waldkowej grillowni oraz wycieczka z Chorzowa do pałacu w Plawniowicach. Z racji tego ze ta druga wycieczka była w rejony mi jeszcze nieznane, decyduje się na nią.

O 9 wyruszamy ze szwagrami - tj Darkiem i Arturem - spotkac się pod myslowickim Realem z Andrzejem. Chwila pogaduch i ruszamy przez Katowice, Załęże i Chorzów na Batory gdzie pod MDK jesteśmy o 9.45 jako pierwsi.

Powoli zjeżdżają się uczestnicy i organizatorzy tego wyjazdu i tak o 10.30 wyruszamy prowadzeni przez kol. Tomka w kierunku Gliwic. Z racji mnogości uczestników w ilości 19szt dzielimy się na dwie grupy jadąc drogami miejskimi, aby było wszystko zgodnie z przepisami. :-) Warto wspomnieć ze jechał z nami jeszcze chlopaczek 9letni który ku mojemu i nie tylko zdziwieniu dawał rade i nie schodził na asfalcie poniżej 20-22km. Szacunek. Zresztą cala trasę pokonał bez zajakniecia i ciągle się cieszył. kol. Tomek (notabene organizator Rudzkiej i Chorzowskiej Masy Krytycznej) prowadzi nas z Chorzowa ulicami przez Świętochłowice, Ruda Sl, Zabrze i Gliwice az pod plac budowy w okolicach dworca kolejowego. Tam oczekujemy na kolejna dwójkę dolaczajaca do grupy. Ku zdziwieniu wszystkich jeden przyjeżdża na monocyklu.

Chwila pogaduch oczywiście oględziny tego "dziwadla" i jedziemy prowadzeni juz przez kolegów z Gliwic w ok 25km trasę do pałacu. W Gliwicach została za reklamowana Palmiarnia Miejska i Aquarium do zwiedzenia, wiec może to być powód na jakaś klubowa wycieczkę w te strony. No i jedziemy w stronę pałacu terenami mi nie znanymi, jedynie co rzucali się w oczy to Bumar- Łabędy gdzie produkują polskie Rosomaki, następnie jazda wzdloz kanału gliwickiego oraz nad bliżej mi nieznanymi zbiornikami wodnymi.




Trasa prowadziła w większości ścieżkami leśnymi co bardzo mnie cieszyło. Pod Palacem robimy sobie w myslowickim gronie focisz i odłączany się od grupy aby wracać do domu.

Po drodze zasiadamy na ciepły posiłek w Taciszowie gdzie nas wyprzedza grupa.

Jedziemy juz swoje na czują asfaltem i w Zabrzu pod stadionem Górnika robimy sobie przerwę. Po kilkunastu minutach widzimy jak nadjezdza grupa kolarzy i jak się okazuje sa to "nasi". Z Zabrza juz wspólnie wracamy do Chorzowa gdzie robimy jeszcze zakupy w Tesco i samotnie juz jedziemy w stronę Mysłowic. Cały dzień zakończył się jednym kapciem i jedna gleba na środku prostej drogi :-)


Komentarze
pablo84
| 12:32 poniedziałek, 13 kwietnia 2015 | linkuj No i tez m.in. dlatego powrót mieliśmy osobno :-)
pablo84
| 12:30 poniedziałek, 13 kwietnia 2015 | linkuj Raczej można powiedzieć ze to my wyrabialismy jego tempem.

Ale nie można chlopaczkowi powiedzieć bo non stop ruszać nogami (bo to nie ma wolno biegu) i jechać przez 25km z prędkością 13-22km/h a momentami z górek nawet i z 26km/h to trzeba mieć krzepe dobre stawy i samozaparcie. Ale jak dojechalismy na miejsce to tylko on był zgrzany :-)
limit
| 11:24 poniedziałek, 13 kwietnia 2015 | linkuj Powiedz, że ten na mono wyrabiał się z tempem...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!