Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pablo84 z osady Mysłowice. Mam przejechane 56690.67 kilometrów, Kulam się 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 160.55km
  • Czas 07:34
  • VAVG 21.22km/h
  • VMAX 43.60km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajd wokół woj. Śląskiego Chałupki-Ujazd

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 05.06.2015 | Komentarze 4

Udało się nakłonić szwagra Artura na objazd woj slaskiego to trzeba było skorzystać z okazji dłuższego wolnego.

Pobudka w środku nocy czyli o 4.02 czasu lokalnego. Ugadani na zbiórkę o 4.45 aby spokojnie przejechać na pociąg który odjezdzal o 5.24 z Katowic. Dojeżdżamy z 10min zapasem. Montujemy się w przedziale dla rowerów i jedziemy tym pociągiem do Raciborza. Tam przesiadka na pociąg jadący do Chałupek. Pociąg w porównaniu do pierwszego, który pewnie pamiętał lata 80-te, wygladal jakby wczoraj wyszedł z fabryki. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni i szkoda ze jechalismy nim tylko 30min. Tak ze w Chałupkach meldujemy się o 8.28. AAA i w pociągu okazuje się ze można przypominać, zapisywać sobie i jeszcze raz przypominać a i tak szwagier i siostra zapomną. Ehhh Chałupki przejechalismy wszerz i wzdłuż aby kupić zeszyt na piecziatki na potwierdzenia, który to zapomniał szwagier wziasc ze soba. A i tak nigdzie nie kupilismy bo od samego rano jest Boże Ciało i przez większość jak nie cały dzień ten motyw się przewijał w naszej podroży. Wszystko po zamykane a na wsiach cale wiochy w kościołach na procesjach wiec większość potwierdzeń mamy robione w formie zdjęcia. I tak jedziemy sobie z Chałupek az do Ujazdu tak jak pokazuje kreska z Endo. Nocleg w ciekawie brzmiącej miejscowosci - Zimna Wódka. Pogoda dala trochę popalic, dosłownie bo az skora czerwona na rekach jest. Ale dzień zaliczony na wielki plusss
Kategoria drugi napęd, urlop



Komentarze
pablo84
| 19:54 piątek, 5 czerwca 2015 | linkuj Adam była kaltwasser :-)

Piotrek Czechy były ino na poczatku trasy a i tak nie maja takich fajnych pieczatek w sklepach monopolowych jak u nas gdzie bralem potwierdzenia przejazdu :-)
wloczykij
| 14:01 piątek, 5 czerwca 2015 | linkuj Trzeba było przejechać przez granicę.... bo w Czechach wszystko pootwierane było :)
limit
| 07:41 piątek, 5 czerwca 2015 | linkuj A! I jeszcze pytanie? Wódka była zimna?
limit
| 07:41 piątek, 5 czerwca 2015 | linkuj "Workout not found." Po naszemu: "Ni mo kryski" :-(
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!