Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pablo84 z osady Mysłowice. Mam przejechane 56690.67 kilometrów, Kulam się 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 104.80km
  • Czas 05:35
  • VAVG 18.77km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

kierunek Tychy

Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 02.05.2015 | Komentarze 0

Dzisiejszego dnia był plan na goczalkowice i objazd zalewu, skoczenie do Wisły na obiad lub tez objazd trasy Siewierz-Pyrzowice-Świerklaniec-Rogoźnik-Góra Siewierska. A skończyło się na jeszcze innym planie. :-) 

O 10 ugadany ze szwagrem Arturem wyruszamy na rundke asfaltem przez Giszowiec i Nikiszowiec szukając jakichś plakatów na przyszło tygodniowy rajd "na kole kole Nikisza" ale nic nie znajdujemy. Trzeba będzie zajrzeć w czeluscia internetu aby dowiedzieć się gdzie jest start. Po rundce spotykamy się o 11:30 z Darkiem i Andrzejem. Obierany kierunek Tychy. I jedziemy sobie przez Gisz, Murcki i w lesie mieszany cos i zamiast na Czulowie ladujemy na Kostuchnej/Podlesiu. I tak zmiana planu ze jedziemy na Mikołów. :-)  Docieramy do rynku gdzie chcemy podbić się w InfoTur ale zamknięte i kierujemy się z powrotem na Tychy. Gdzies lasami i polami generalnie jakimś szlakiem miedzy Wyry a Wilkowyje docieramy do Tych i krecimy na jeden z punktów czyli Browar Obywatelski. Miejsce dość ładne w znacznym stopniu w remoncie z unijnych środków. Podbijamy książeczki KOTu i juz tyskimi ścieżkami rowerowymi przedostaje my się nad Jezioro Paprocanskie.  W Promnicach odwiedzamy Zameczek Myśliwski. 




Chwilka zadumy nad miejscem i objezdzamy zbiornik wodny gdzie na plaży dokujemy w knajpce i wciągamy dość pokaźna kielbaske z grilla. Posileni znowu na czują jedziemy juz w kierunku domu. Ale jak to dziś bywało cos się poknocilo i zamiast w stronę Ledzin wyjezdzamy w Bieruniu, potem jakoś tak wyszło ze praktycznie w 3/4 objezdzamy zakład Fiata :-)  i juz w znanych rejonach koordynujemy współrzędne i pedalujemy do domu. Lędziny, Hołdunów, Kosztowy i dokujemy po kolei w domach. Dzień elegancko sporzytkowany.

. A na jutro plan jest na Pszczynę i objazd zbiornika w Goczalkowicach.



kreska z Endo



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!