Info
Ten blog rowerowy prowadzi pablo84 z osady Mysłowice. Mam przejechane 56536.65 kilometrów, Kulam się 18.87 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Archiwum bloga
- 2024, Wrzesień5 - 0
- 2024, Sierpień7 - 0
- 2024, Lipiec9 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj11 - 0
- 2024, Kwiecień12 - 0
- 2024, Marzec2 - 0
- 2023, Październik8 - 0
- 2023, Wrzesień15 - 0
- 2023, Sierpień11 - 0
- 2023, Lipiec13 - 0
- 2023, Czerwiec17 - 0
- 2023, Kwiecień4 - 0
- 2023, Marzec12 - 0
- 2022, Listopad10 - 0
- 2022, Październik8 - 0
- 2022, Wrzesień20 - 0
- 2022, Sierpień14 - 0
- 2022, Lipiec21 - 0
- 2022, Czerwiec22 - 0
- 2022, Maj20 - 0
- 2022, Kwiecień19 - 0
- 2022, Marzec21 - 0
- 2022, Luty2 - 0
- 2021, Listopad7 - 0
- 2021, Październik20 - 0
- 2021, Wrzesień21 - 0
- 2021, Sierpień15 - 0
- 2021, Lipiec24 - 0
- 2021, Czerwiec20 - 0
- 2021, Maj15 - 0
- 2021, Kwiecień18 - 0
- 2021, Marzec3 - 0
- 2020, Październik2 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień12 - 0
- 2020, Lipiec9 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 0
- 2020, Maj10 - 0
- 2020, Kwiecień6 - 0
- 2020, Marzec2 - 2
- 2019, Wrzesień1 - 0
- 2019, Sierpień27 - 0
- 2019, Lipiec14 - 0
- 2019, Czerwiec26 - 0
- 2019, Maj21 - 0
- 2019, Kwiecień11 - 2
- 2019, Marzec25 - 0
- 2019, Luty10 - 0
- 2019, Styczeń1 - 0
- 2018, Październik21 - 0
- 2018, Wrzesień28 - 7
- 2018, Sierpień29 - 1
- 2018, Lipiec28 - 8
- 2018, Czerwiec27 - 0
- 2018, Maj25 - 6
- 2018, Kwiecień20 - 2
- 2018, Marzec10 - 2
- 2018, Styczeń2 - 4
- 2017, Listopad16 - 5
- 2017, Październik24 - 10
- 2017, Wrzesień26 - 5
- 2017, Sierpień27 - 23
- 2017, Lipiec27 - 11
- 2017, Czerwiec20 - 2
- 2017, Maj25 - 13
- 2017, Kwiecień22 - 5
- 2017, Marzec16 - 1
- 2017, Luty3 - 0
- 2017, Styczeń14 - 0
- 2016, Grudzień15 - 3
- 2016, Listopad19 - 3
- 2016, Październik21 - 2
- 2016, Wrzesień23 - 10
- 2016, Sierpień25 - 13
- 2016, Lipiec13 - 2
- 2016, Czerwiec20 - 8
- 2016, Maj21 - 17
- 2016, Kwiecień22 - 8
- 2016, Marzec19 - 0
- 2016, Luty22 - 0
- 2016, Styczeń17 - 7
- 2015, Grudzień19 - 2
- 2015, Listopad23 - 8
- 2015, Październik28 - 2
- 2015, Wrzesień25 - 0
- 2015, Sierpień23 - 2
- 2015, Lipiec15 - 12
- 2015, Czerwiec13 - 6
- 2015, Maj25 - 6
- 2015, Kwiecień15 - 5
- 2015, Marzec12 - 3
- 2015, Luty5 - 4
- 2015, Styczeń16 - 2
- 2014, Grudzień13 - 5
- 2014, Listopad13 - 4
- 2014, Październik23 - 7
- 2014, Wrzesień22 - 2
- 2014, Sierpień22 - 4
- 2014, Lipiec21 - 6
- 2014, Czerwiec22 - 0
- 2014, Maj18 - 15
- 2014, Kwiecień19 - 18
- 2014, Marzec17 - 20
- 2014, Luty12 - 7
- 2014, Styczeń14 - 11
- 2013, Grudzień17 - 20
- 2013, Listopad13 - 46
- 2013, Październik12 - 18
- 2013, Wrzesień24 - 9
- 2013, Sierpień24 - 6
- 2013, Lipiec20 - 8
- 2013, Czerwiec21 - 4
- 2013, Maj17 - 7
- 2013, Kwiecień12 - 6
- 2013, Marzec10 - 4
- 2012, Listopad2 - 4
- 2012, Październik3 - 0
- 2012, Wrzesień3 - 0
- 2012, Sierpień5 - 1
- 2012, Lipiec4 - 0
- 2012, Czerwiec1 - 0
- DST 196.16km
- Czas 09:25
- VAVG 20.83km/h
- VMAX 58.10km/h
- Sprzęt "Biała Strzała"
- Aktywność Jazda na rowerze
IX Rowerowa Pielgrzymka do Częstochowy
Sobota, 12 lipca 2014 · dodano: 16.07.2014 | Komentarze 1
Piękny zachmurzony sobotni poranek... Godz 4.10 odzywa się budzik w telefonie... Chyba mnie cos porobilo?! Nie dość ze jade na pielgrzymkę to jeszcze dobrowolnie wstaje w środku nocy po 4godz spania. Wszystko ze mną w porządku? Zastanawiał się i TAK... Przecież jade z bracia rowerowa z Cyklozy wiec dzień będzie mocno udany.O 5 spotykamy się z Darkiem pod blokiem, jedziemy jeszcze pod mysłowicki urząd skarbowy sprawdzić czy ktoś nie znalazł się chętny na ogłoszenie z FB i RowerowejPolski. Nie ma żywej duszy to kierunek Sosnowiec przez Niwke na Zagorze gdzie po drodze spotykamy Waldka i razem juz jak droga długa i prosta jedziemy pod hale na miejsce zbiórki. Natrafiamy na juz oczekujacych Macka i dwoch kolegow co po raz pierwszy jada z nami w trase. Przyjezdza po chwili Prezes a za nim Marcin2. Jeszcze pewne jak zwykle oczekiwanie na spoznialskich (tym razem Adrian i Etatowy Patyk) i zamiast o 5.30 to ciut po 6 ruszamy dziesiecioosobowym składem na Pogorie.
Od samego startu towarzyszy nam drobniutenki opad z nieba ktorego nie mozna nawet nazwac deszczykiem lecz daje sie go odczuc z uplywem mijajacych kilometrow. Temperaturka rowniez na dlugi rekawek. No i nastepne punkty naszej pielgrzymki to Siewierz z krótka przerwa na sniadanko, Myszków i Poraj gdzie kolejny przystanek w zajeździe na uzupełnienie energii i płynów. Później przez Poczesna z małym bladzeniem wjezdzamy do Częstochowy gdzie mozolnie ale do celu kierujemy się pod Katedre . Tam Prezes i reszta (ta bardziej wierząca i ciekawa wnętrza) udaje się na zwiedzanie wnętrz budowli a ja najpierw robię zakupy w okolicznym sklepie a następnie udaje się na Jasna Gore. Miałem spotkać się z kolega z pracy co przyjechał z Siemianowic lecz zła korelacja sprawiła iz ja podjechalem pod bazylikę a on juz na DW908 pędził w stronę domu. TRUDNO wracam spowrotem pod Katedrę skąd po jakiejś chwili i wspólnym zdjęciu wszystkich pielgrzymów ruszamy korowodem przez Aleja NMP na szczyt jasnogórski. Chętni zostaja na mszy a ja, Marcin2 i Waldek jedziemy cos przekasic i pozwiedzac trochę miasta.
Posileni ruszamy na plac znajdujący się na Aleii i chwilke sluchamy występów folkowych wraz z obejrzeniem zabytkowych pojazdów. Niektóre były naprawdę piękne a wszystkie idealnie zachowane wizualnie.
Wracamy pod Bazylikę i ruszamy w drogę powrotna. Warto zauważyć ze w czasie mszy elegancko się rozpogodzilo i powrót juz do samego Wieczorka był na krótko. Droga prowadziła mniejszymi wioskami do Nierady gdzie zasiadamy w sprawdzonej pizzerni. Ciepła strawa to nieodzowny element calodniowego wypadu. Posileni ruszamy przez Rudniki i Woźniki gdzie Maciek urywa hak z przerzutek. Spinamy na sztywno i juz z oporem dla niego jedziemy do przodu. Cynkow, Winowno i dalej przez las w stronę Brudzowic gdzie kolejny nieprzyjemny incydent ma Maciek. Tym razem drogę zajerzdza mu Darek poprzez gwałtowne hamowanie i fik... yntka z trochę rozwalona noga i reka. W pierwszym momencie wyglądało to dość groźnie ale kto jak kto... twardziel Maciek pozbierał się i otrzepal z kurzu, plasterek i dalej w stronę domu. Juz tylko Zadzien, Boguchwalowice, Przeczyce na P4 gdzie robimy przetasowania. Cześć zostaje jeszcze w knajpce pod Bukiem a ja, Darek i Maciek wracamy do domu przez Będzin i Sosnowiec. Wyjazd bardzo tajny i udany pod każdym względem. Jedynie Maciej ma powody co by go wyklinac...
Kategoria wycieczkowo
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!