Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pablo84 z osady Mysłowice. Mam przejechane 56690.67 kilometrów, Kulam się 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 121.27km
  • Czas 06:53
  • VAVG 17.62km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

majowka krakow wieliczka bochnia krakow

Piątek, 2 maja 2014 · dodano: 04.05.2014 | Komentarze 0

Dzisiejszy dzień rozpoczynamy dość wcześnie bo o 7 ale start jest dopiero po 9 bo ciężko było zebrać się :-)  

Najpierw przebijmy się przez Krakow i droga prowadząca na Podkarpacie dojeżdżamy do Wieliczki. Tam posilamy sieć dobrymi lodami, Marek zostaje na zwiedzanie kopalni soli a my w trójkę zaczynamy objazd niebieskiego szlaku tzw solnego.

Jedziemy od Wieliczki w stronę Bochni lecz po przejechaniu może ze dwóch kilometrów tracimy raz po raz szlak i w końcu zmieniamy plan na dzisiejszy dzień objazdu szlaku  niebieskiego. Wyjezdzamy na krajowke i jedziemy do Gdowa non stop wzbijajac się na gorki albo ostro zjezdzajac w dół widząc cały czas żółte tabliczki informujące o nachyleniu 6-9%. W Gdowie atakujemy sklep rowerowy bo Andrzejowi rozwalił się pedał ale jakoś załatwiamy problem prowizorką i wyjeżdzamy w stronę Bochnii. Wyjeżdzaamy w kierunku wmordewindu i jazda idzie dość opornie ze średnią 14-18km/h. Po walce z wiatrem docieramy do Bochni gdzie wpierw posilamy się w Barze Mlecznym (korzystając z doświadczenia w takich miejscach idzie zjeść tanio i ciepło, aczkolwiek niekoniecznie syto). Po wrzuceniu czegoś do brzucha jedziemy pod szyb, lecz zamknięte, i dowiadując się od miejscowego rowerzysty przebijamy się do puszczy niepołomickiej. Tam jedzie się super, wiatru prawie wcale zieleni od groma i droga jakby ktoś od strzały rysował. Średnia powyżej 26km/h  Dobrych kilka kilometrów na wprost skręcamy w lewo i dalej kilka kilometrów na wprost wyjeżdzając w Niepołomichach. Tutaj też przy wyjeżdzie z puszczy dopada nas burza z dość silnym opadem deszczu którą to przeczekujemy w leśnym barze (jak się okazuje mekką rowerzystów) gdzie pijemy ciepłą herbatkę. Po deszczu już wolneijszym tempem drogą krajową 75 do drogi 79 i dalej na Nową Hutę gdzie zjeżdzamy na centrum Krakowa.Zakręcamy jeszcze na rynek poszukać pizzerni (a raczej aby Darka jeszcze trochę przeciągnąć bo marudził) i w końcu znajdując nie decydujemy się tylko jedziemy na zakupy i do ośrodka turysty na Oleandry. 

Kolejny udany dzień 


kreska z dnia
Kategoria wycieczkowo



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!