Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pablo84 z osady Mysłowice. Mam przejechane 55989.67 kilometrów, Kulam się 18.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 176.14km
  • Czas 08:52
  • VAVG 19.87km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Sprzęt "Biała Strzała"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Klubowa ustawka do Olsztyna

Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 31.03.2014 | Komentarze 4

o tejże ustawce dowiaduję się w sobotę popołudniu a wstępne plany na niedzielę było pojechać w okolice Żywca.

Tradycyjna zbiórka pod fontanna o 8:30 ale z chyba z racji przestawienia czasu z zimowego na letni to niektórym ogłupiały zegarki i wyjeżdzamy dopiero o 9.10. Na placu pod PTTK zbieramy w 7osobowym składzie - Ja, Darek, Maciek, Waldek, Paweł, Andrzej i Marcin. Wpierw przez Będzin na Pogorię III gdzie pod molo czekamy na goniącego nas Ryśka. Po kilkunastu minutach dociera, łapie oddech i jedziemy przez Wojkowice Kościelne do Siewierza na rynek (tam robię sobie zdjęcie a'la Andrzej Łapot z dnia poprzedniego :))







W Siewierzu na rynku Rysiek trochę się posila :)


Po odpoczynku ruszamy do Koziegłówek gdzie robimy zdjęcie we fontannie (Darek zalicza efektowne wejście z upadkiem i dwoma fliflakami) i w Koziegłowach przystajemy na ciepły posiłek w przydrożnej restauracji. Jedzenie bardzo smaczne w średniej cenie.


Posileni ruszamy już czarnym szlakiem do Poraja a z tamtąd leśnymi piaszczystymi ścieżkami pod Olsztyn i asfaltem już na ruiny Zamku Królewskiego.
 







Zjeżdzamy z ruin, zaglądamy do sklepu po małe conieco i dostrzegam 5 strażników pozostałości zamku


Odprowadzamy Kota, Rycha i Darka do Poraja na pociąg, bo mieli ograniczony czas na powrót i aby zdążyć skorzystali z pomocy koleji a reszta asfaltami już wracała do Koziegłów gdzie bez zatrzymywania tym razem przedostajemy się na drugą stronę "jedynki"i docieramy do Cynkowa.


LIMIT masz też coś dla Ciebie :)


Tam znowóż to dołącza do nas Prezes klubu i już prawie zwartą grupą kierujemy się przez Zendek, Ożarowice (pod płotem lotniska), Dobieszowice do Żychcic. Tam już żegnamy się z grupą sosnowiecką która to jedzie na Wojkowice a ja z Andrzejem jedziemy do Siemianowic Sl gdzie przez Bańgów, centrum dostajemy się na Dąbrówkę Małą a stąd już przez Szopienice Wilhelmina na Mysłowice.

Dzień jak najbardziej udany, pogoda dopisała rewelacyjnie, a dystans? miało być 100-120km a wyszło jak widać

Ja zrobiłem najlepszy wynik w tym roku a Andrzej swoją życiówkę. Pewnie chłopaki zza Przemszy też popoprawiali swoje dotychczasowe rezultaty.

kreska z endo 
Kategoria wycieczkowo



Komentarze
limit
| 05:37 wtorek, 1 kwietnia 2014 | linkuj Cynków. To niedaleko. Kiedyś sobie tam zakręcę.
pablo84
| 19:38 poniedziałek, 31 marca 2014 | linkuj LIMIT to jest kościółek w Cynkowie z XVIIw zaliczany do szlaku architektury drewnianej. Ino go zobaczyłem to jakoś tak o Tobie...

wloczykij nomen omen fajno ksywka :) - no gdzieś tam musiały krzyżować się nasze ścieżki skoro pognało Cię w tą stronę Polski :)
wloczykij
| 13:33 poniedziałek, 31 marca 2014 | linkuj No ładnie... nawet nasze trasy gdzieś tam się przecinały...
Pozdrawiam
limit
| 10:04 poniedziałek, 31 marca 2014 | linkuj Qqłka! Nieźle! Patrzę i żal to i tamto ściska. Ale przy moim obecnym stanie to bym nawet 1/3 tego nie ujechał. Gratulacje dystansu!
Ta drewniana budowla to gdzie? Kościół? Kaplica? Element szlaku zabytków architektury drewnianej?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!